Pośrodku rozgrzanej szosy znaleziono ptaszka. Wydawać by się mogło, że maluch nie ma szans na przeżycie. Słaby i odwodniony. A jednak, los dał mu szansę i przywiódł do Sowiego Dworu. Mały trznadel o imieniu Okruszek szybko nabrał sił i wkrótce przeprowadził się z boksu umożliwiającego kwarantannę do klatki, w której mógł rozwinąć skrzydła. Dzięki rychłemu zaprezentowaniu świetnej formy przez Okruszka, zapadła decyzja o jego wypuszczeniu na wolność. Ptak ochoczo wyfrunął z klatki, niosąc śpiewem dobrą nowinę o Sowim Dworze.